Trzy popołudnia w lasach. SPFF-2831 (NEW ONE), SPFF-2130 i SPFF-2172

Od chwili zainteresowania się aktywnościami WWFF/POTA oczywiście zacząłem poszukiwać takich obszarów, które są najbardziej atrakcyjne dla korespondentów: tj. takich, z których przeprowadzono mało łączności albo które w ostatnim czasie nie były aktywowane. Takie miejsca to gwarancja dużego zainteresowania i dobrej zabawy podczas pracy na pasmach.

SPFF-2831

Sprawdzając listę SPFF Dolnego Śląska zauważyłem, że SPFF-2831 Góry Bardzkie to dotychczas nie aktywowany obszar. NEW ONE. Oczywiście postanowiłem to wykorzystać przy pierwszej możliwej okazji. Taka nadarzyła się na początku września. Sprzyjała pogoda a do tego pierwsze dni września to jeszcze w miarę długie dni, a więc wystarczająco dużo czasu na organizacje krótkofalarskiej wycieczki do lasu.

Na okres od poniedziałku 8 września do środy 10 września miałem zaplanowany kolejny wyjazd służbowy w okolice Wrocławia. W takiej sytuacji zwykle wyjeżdżam do hotelu już w niedzielę – dzięki temu poniedziałek jest “normalnym” dniem, bez konieczności pracy po kilku godzinach jazdy samochodem. Tym razem w niedzielę 7 września wyjechałem kilka godzin wcześniej niż zwykle. We Wrocławiu pozostawiłem bagaże w hotelu i ruszyłem w kierunku Gór Bardzkich i Sowich.

Początkowo zamierzałem zainstalować stację w okolicy miejsca Przełęcz Łaszczowa. Z mapy wynikało, że jest tam parking a zaraz obok miejsce, wyglądające na wygodne do zorganizowania stacji. Jednak w ostatniej chwili zmieniłem pierwotne plany i pojechałem na inny parking leśny – położony w miejscu o nazwie Przełęcz Wilcza. Tutaj przebiega granica obszaru SPFF-2831. Znajdują się tam trasy turystyczne dla pasjonatów wycieczek pieszych i rowerowych. O wyborze zadecydował także nieco krótszy czas dotarcia na miejsce przy jeździe samochodem z Wrocławia.

Widoki z miejsca pracy stacji w Górach Bardzkich. Widoczne także ramię inv V na 80m.

Zaparkowałem samochód, wszedłem szutrową drogą w las i po pokonaniu około 1,5 kilometra znalazłem wygodne miejsce do zorganizowania stacji. Zarzuciłem linkę na wysoką jodłę i podwiesiłem dwie anteny: inverted V na 80m oraz skróconą G5RV (40 – 10m). Lokalizacja miała otwarty widok w większości kierunków. Kiedy wieszałem anteny było bardzo gorąco. Miejsce było odsłonięte i bardzo nasłonecznione.

Niedogodnością był brak wygodnego miejsca do siedzenia. Na szczęście jodła miała odsłonięty, wychodzący na powierzchnię wysoki korzeń, na którym dało się usiąść. Na razie na potrzeby moich polowych aktywności nie zaopatrzyłem się w składany stolik i stołek. 

Widok na polowy ham-shack w Górach Bardzkich

Znalazłem QRG, wrzuciłem do DX Cluster informację o mojej pracy i rozpocząłem pracę. W sumie spędziłem na pasmach 2 godziny i 20 minut. Zalogowałem 174 łączności, z czego 104 na CW. Pasma 80 – 20m. Liczyłem na więcej łączności w paśmie 80m, ale w tym czasie odbywały się krajowe zawody. Nie chciałem startować w zawodach, więc popracowałem tylko przez kilkanaście minut na SSB na 3690 kHz.

Podczas pracy stacja była zlokalizowana w lokatorze JO80HN. Województwo dolnośląskie (D), powiat ząbkowicki (Ząbkowicie Śląskie), gmina Stoszowice (PGA: ZS04). Podczas łączności początkowo pomyłkowo podawałem, że jest to powiat kłodzki. Przepraszam zainteresowanych. Praca z tego miejsca jest także zaliczana do programu POTA jako PL-2831.

Góry Bardzkie i Sowie to to niewysokie góry, ale bardzo piękne, malownicze, nieco tajemnicze i wydaje się, że nie rozdeptane przez ogromne ilości turystów. Z drugiej strony podróżując od kilku lat regularnie na Dolny Śląsk zauważyłem, że mieszkańcy Wrocławia i okolic bardzo lubią spędzać czas na łonie natury – na leśnych parkingach, niezależnie od dnia (nie tylko w weekendy) zawsze widać zaparkowane samochody miłośników trekkingu i jazdy na rowerze. Górny Śląsk ma pod tym względem wiele do zaoferowania.

SPFF-2130

Kolejnego dnia po pracy postanowiłem wybrać się do kolejnego parku. SPFF-2130 Natura 2000 Łęgi nad Bystrzycą. Dojazd do tego obszaru to zaledwie 15 minut jazdy samochodem z QRL. Z tego obszaru nie było zbyt wielu aktywności, a te które były, to były tylko łączności foniczne (SSB i FM).

Tym razem aktywność była krótsza i z góry pomyślana jako prostsza. Udało mi się znaleźć miejsce do zaparkowania w obszarze parku, zarzuciłem na drzewo około 25 metrów drutu i podłączyłem do EndFed Un-Un. Radio było umieszczone w bagażniku, a ja pracowałem na stojąco, wykorzystując wrześniowe słońce. Może nie było to najwygodniejsze, ale przyjemność z przebywania na łonie natury i tak była duża.

Stacja SP5UAF/P w SPFF-2130

W tej konfiguracji udało się nawiązać 43 QSO w pasmach 80 – 40m.

SPFF-2172

We wtorek po pracy postanowiłem pojechać do SPFF-2172 Natura 2000 Las Pilczycki. Ten obszar należy do dość poszukiwanych. Z danych dostępnych na stronie SPFF wynika, że (wg. stanu na koniec sierpnia 2025) zgłoszono tylko trzy aktywności z tego obszaru, w sumie 184 QSO.

Pytałem znajomych kolegów z Wrocławia i okolic, jaki jest potencjalny problem z Lasem Pilczyckim, bo jest to część Wrocławia, są tam drogi, ścieżki piesze i rowerowe, ogródki działkowe itd. Skąd więc tak mała ilość aktywności SPFF/POTA? Nikt nie potrafił mi odpowiedzieć. Doszedłem do wniosku, że najwidoczniej ten obszar jest zbyt łatwo dostępny i zanadto “normalny” – nie stanowi wyzwania i najwidoczniej właśnie dlatego nie cieszy się zainteresowaniem. W każdym razie postanowiłem sam to sprawdzić.

Zlokalizowałem na mapie miejsce, które wydawało się dogodne jeśli chodzi o dojazd i bezpośrednio po zakończeniu pracy wyruszyłem na kolejną aktywację. Rzeczywiście – dojazd jest bezproblemowy. Można zaparkować samochód kilkadziesiąt metrów przed lasem albo już praktycznie na terenie SPFF – wokół ogródków działkowych jest kilka małych parkingów (na jeden albo dwa samochody).

Last jest bardzo gęsty. W wielu miejscach trudno jest w ogóle wejść między drzewa. Raczej należy wykorzystywać drogi i ścieżki. Ja wszedłem kilkaset metrów w głąb lasu i w końcu znalazłem miejsce bez gęstych chaszczy, a dodatkowo leżało tam zwalone drzewo, które postanowiłem wykorzystać jako miejsce do pracy.

Organizacja stacji w Lesie Pilczyckim. Środek odstraszający insekty (widoczny na dole zdjęcia) to w takim miejscu rzecz absolutnie niezbędna

Tym razem ponownie było to “szybsze” rozwiązanie. A więc End-Fed zasilany przez UNUN 49:1. Lokalizacja nie była chyba najlepsza – gęsty, wysoki las. Do tego pojawiły się chmury komarów, ubiłem kilka kleszczy itd. Nie była to komfortowa praca. Przez pół godziny nawiązałem 26 QSO i musiałem się zbierać w drogę powrotną.

W taki oto sposób maksymalnie wykorzystałem wyjazd służbowy, aby po godzinach pracy zorganizować aktywności SPFF/POTA. Kolejny raz będę na Dolnym Śląsku w październiku. Mam już oczywiście pewne plany – zobaczymy, na ile uda się je zrealizować, bo w październiku dni są już znacznie krótsze i możliwości nieco się kurczą. 

Do usłyszenia
Tomek
SP5UAF

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *